To jest początek artykułu.
Nadzieja na lepsze jutro: Białoruś w cieniu ukraińskiej walki o niepodległość

25 marca Białoruś obchodzi Święto Niepodległości, które nie jest uznawane przez reżim Aleksandra Łukaszenki. W tym symbolicznym dniu, warto spojrzeć na losy Białorusi przez pryzmat walki Ukrainy o suwerenność.
"Wierzę, że gdy wojna się skończy i Ukraina zwycięży, również Białoruś doczeka się lepszych dni" – mówi ks. Wiaczesław Barok, duszpasterz białoruskich katolików w Warszawie. Jego słowa oddają nadzieję wielu Białorusinów, którzy widzą w ukraińskim oporze przeciwko rosyjskiej agresji iskrę nadziei na zmiany w swoim kraju.
Od czasu sfałszowanych wyborów prezydenckich w sierpniu 2020 roku, Białoruś pogrążona jest w kryzysie politycznym i społecznym. Reżim Łukaszenki brutalnie tłumi wszelkie próby demokratyzacji, aresztując działaczy opozycyjnych i niezależnych dziennikarzy. Wielu Białorusinów zmuszonych było szukać schronienia za granicą, w tym w Polsce.
Jednak wojna na Ukrainie, która zaczęła się 24 lutego 2022 roku, przyniosła nowe wyzwania i nadzieje dla Białorusi. Rosja, wykorzystując terytorium Białorusi do ataku na Ukrainę, zmusiła wielu Białorusinów do zastanowienia się nad swoją rolą w konflikcie. Wielu z nich zaczęło kwestionować lojalność wobec reżimu, który wspiera agresję na sąsiedni kraj.
"Białoruś jest w trudnej sytuacji, ale widzimy, że coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że nie można dłużej wspierać tego reżimu" – wyjaśnia ks. Barok. "Ukraińska walka o niepodległość pokazuje, że można przeciwstawić się opresji i wygrać."
Niektórzy eksperci wskazują, że zwycięstwo Ukrainy mogłoby osłabić pozycję Łukaszenki, zmuszając go do rezygnacji lub przynajmniej do ustępstw. W takim scenariuszu, Białoruś mogłaby podążyć drogą demokratyzacji, podobnie jak Ukraina po Pomarańczowej Rewolucji w 2004 roku.
Jednak droga do lepszych dni dla Białorusi jest długa i niepewna. Wymaga nie tylko zwycięstwa Ukrainy, ale także wewnętrznej mobilizacji społeczeństwa białoruskiego i międzynarodowego wsparcia. Wielu Białorusinów wciąż żyje w strachu przed represjami, a opozycja jest rozproszona i osłabiona.
Mimo to, nadzieja na lepsze jutro nie gaśnie. "Każdy dzień wojny na Ukrainie przynosi nam nowe informacje, nowe nadzieje" – mówi Alena, białoruska studentka w Warszawie. "Widzimy, że można walczyć o swoją wolność i wygrać. To daje nam siłę, by nie poddawać się."
W tym symbolicznym dniu, Białorusini na całym świecie łączą się w nadziei na lepszą przyszłość. Wierzą, że zwycięstwo Ukrainy może być początkiem końca reżimu Łukaszenki i nowym rozdziałem w historii ich kraju.
Na podstawie: Źródła
To jest koniec artykułu.