To jest początek artykułu.
Białoruś: Ogólnokrajowy Strajk Po Niedzielnych Protestach

W niedzielę, 25 kwietnia, Białoruś stała się areną kolejnych masowych protestów przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki. Liderka opozycji Swiatłana Cichanouska, komentując wydarzenia, oświadczyła, że niedzielne demonstracje jednoznacznie pokazały, że "nie można kwestionować woli narodu". W obliczu eskalacji przemocy ze strony władz, Cichanouska zapowiedziała rozpoczęcie ogólnokrajowego strajku w poniedziałek.
"Białorusini nie mogą dłużej milczeć i akceptować przemocy. Jutro zacznie się ogólnokrajowy strajk, który pokaże, że naród jest zjednoczony w walce o wolność i demokrację," powiedziała Cichanouska podczas konferencji prasowej.
Niedzielne protesty, które odbyły się w wielu miastach Białorusi, były jednymi z największych od czasu sfałszowanych wyborów prezydenckich w sierpniu 2020 roku. Demonstranci domagali się ustąpienia Łukaszenki i przeprowadzenia wolnych i uczciwych wyborów. W odpowiedzi, siły bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego i pałek, aresztując setki osób.
Ogłoszenie strajku przez Cichanouską jest odpowiedzią na rosnące represje i brutalność władz. Strajk ma objąć różne sektory gospodarki, od pracowników fabryk po urzędników państwowych, co może sparaliżować funkcjonowanie kraju.
"To nie jest tylko strajk przeciwko Łukaszence, ale przede wszystkim strajk o przyszłość naszego kraju. Chcemy żyć w wolnej, demokratycznej Białorusi," dodała Cichanouska.
Opozycja apeluje do międzynarodowej społeczności o wsparcie i naciski na reżim Łukaszenki, aby zaprzestał represji i rozpoczął dialog z narodem. "Potrzebujemy solidarności i wsparcia, abyśmy mogli wygrać tę walkę o wolność," podkreśliła Cichanouska.
Mimo ryzyka i zagrożenia ze strony władz, Białorusini są zdeterminowani, aby kontynuować swoją walkę o demokrację i wolność. Ogólnokrajowy strajk może okazać się kluczowym momentem w dążeniu do zmiany sytuacji w kraju.
Na podstawie: Źródła
To jest koniec artykułu.