To jest początek artykułu.
„Wyjątkowa, odczuwająca, prawdziwa”. Wspomnienie Kory

Gdy Olga Sipowicz miała cztery lata, jej matka zachorowała na gruźlicę, niezbędna była hospitalizacja. Ojciec dziewczynki nie był w stanie zaopiekować się piątką dzieci, dlatego został z nim jedynie najstarszy, szesnastoletni syn, a Olga – i trójka jej rodzeństwa – trafiła do domu dziecka.
W domu dziecka w Jordanowie spędziła pięć lat. Nie lubiła tego miejsca: „Człowiekowi się wydaje, że jest niewidziany, niedostrzegany, że nikt go nie kocha, nie chce. .. news dodano dnia: 2018-08-08 o godzinie 04:14:34
Na podstawie: Źródła
To jest koniec artykułu.