To jest początek artykułu.
Zaprosić sąsiada do stołu? Dlaczego nie!

Mieszkam w Warszawie. Osiedle zamknięte, strzeżone. Takie, wiecie, dla młodych małżeństw z dziećmi. Z piaskownicą i placem zabaw na patio. To jedyne miejsce, które ożywia nasze sąsiedzkie relacje (bo co tu robić, kiedy dzieciorex lepi 482543 raz babkę z piasku i rozsypuje ją, by lepić na nowo – można zagadać z rodzicem, którego dzieciorex robi to samo). Pewną wartością dodaną do mojego macierzyństwa jest to, że poznałam nieco moich sąsiadów – przynajmniej tych dzieciatych.
Sąs .. news dodano dnia: 2017-04-20 o godzinie 08:17:02
Na podstawie: Źródła
To jest koniec artykułu.